Czerwiec '22

Zobacz cały kalendarz >
FILTRUJ KONCERTY
Koncerty symfoniczne
Koncerty muzyki kameralnej
Metropolitan Opera live
Dla dzieci - DUA
Dla dzieci - Odkrywcy muzyki
Dla dzieci - Filharmonia z klasą
Dla dzieci - Baby Boom Bum
Imprezy impresaryjne
Kolory Polski
Koncerty szkolne
Nasłuchiwanie
Odznacz wszystkie
Archiwum koncertoweArchiwum informacji

KURATORSKI RECITAL ORGANOWY

15 maja 2022, 17.00 Kup bilet > Cena: normalny 32 PLN, ulgowy 22 PLN

 

Wykonawca:
Krzysztof Urbaniak – organy

 

Program:
J.S. Bach – Passacaglia c-moll BWV 582
J.S. Bach – Partita diverse sopra „O Gott, du frommer Gott” BWV 767
J. Cage – „Souvenir”
S. Karg-Elert – Chorał symfoniczny „Jesu meine Freude” op. 87 nr 2

 

Recital organowy Krzysztofa Urbaniaka, koordynatora budowy, a dziś kuratora organów Filharmonii Łódzkiej, rozpocznie się muzyką Bacha, a zakończy dziełem ostatniego, jak chcą niektórzy, przedstawiciela wielkiej północnoeuropejskiej szkoły organowej. Pomiędzy nimi znajdzie się niespodzianka – muzyka organowa Johna Cage’a, najsłynniejszego awangardzisty i eksperymentatora muzycznego XX stulecia. Co autor utworu 4’33’’, w którym nie ma ani jednego dźwięku, mógł komponować na organy?

Passacaglia c-moll BWV 582 to jeden z najsłynniejszych utworów organowych Johanna Sebastiana Bacha, który szczególnie cenili romantycy. Oparta jest na dostojnym, wręcz monumentalnym, kroczącym powoli temacie. To on stanowi podstawę aż 20 wariacji stworzonych w technice ostinato, polegającej na wielokrotnym powtarzaniu w głosie basowym melodii, ponad którą rozwijane są kunsztowne zdobienia. Formę barokowej passacaglii, opartą na technice basso ostinato, wywodzi się od pieśni śpiewanych w trakcie procesji, a nazwę – od połączenia dwóch hiszpańskich słów: pasar – „iść” i calle – „droga”. Passacaglia c-moll, niewątpliwy hołd złożony przez Bacha jego mistrzowi Dietrichowi Buxtehudemu, powstała prawdopodobnie w pierwszej dekadzie XVIII wieku, tuż po powrocie Bacha z Lubeki. Duch Buxtehudego, ale też Georga Böhma, nauczyciela Bacha w Lüneburgu, unosi się nad młodzieńczą partitą chorałową BWV 767, napisaną około 1700 roku. To również forma wariacji: melodia chorału luterańskiego „O Gott, du frommer Gott” („Boże, Ty, Któryś posiadł cnót wszytek”) opracowana jest osiem razy, ale bez użycia pedału – utwór może być więc wykonany nie tylko na organach, lecz także na każdym innym instrumencie klawiszowym.

Wielką tradycję północnej szkoły organowej, zapoczątkowaną przez Buxtehudego, kontynuował Sigfrid Karg-Elert, student Konserwatorium Lipskiego i wykładowca uczelni, którą w mieście Bacha założył Felix Mendelssohn. Ten niemiecki organista i kompozytor muzyki organowej największe triumfy święcił w latach 20. XX wieku. I choć jego twórczość wyrasta z dokonań wielkich barokowych poprzedników, to jednak jest muzyką modernistyczną, oddającą ducha swoich czasów. Karg-Elert, bazując na technikach i formach barokowych, szedł bowiem wyraźnie w stronę muzycznego „impresjonizmu” – przywiązywał dużą wagę do barw i bogatego, wyrafinowanego brzmienia. Świetnym przykładem jego postawy twórczej są wariacje op. 87 nr 2 na temat jednego z najsłynniejszych hymnów luterańskich „Jesu meine Freude”.

„Souvenir” („Upominek”) John Cage napisał w 1983 roku na zamówienie Amerykańskiego Cechu Organistów. Podobno po otrzymaniu połowy honorarium dowiedział się, że wykonawca chciał, by dzieło było podobne do kompozycji fortepianowej „Dream” z 1948 roku. Ponieważ Cage z zasady nigdy się nie powtarzał, zwrócił zaliczkę, która jednak została odesłana mu z powrotem z zapewnieniem, że może napisać, co tylko zechce. I choć tak się właśnie stało, trudno nie zauważyć pewnych podobieństw między oboma utworami. W „Souvenir”, tak jak w „Dream”, muzyka jest dość tradycyjna: prosta, melodyjna, klarowna, o przejrzystej fakturze, ale narracja przerywana jest nieoczekiwanie klasterami, zaś całość zagrana ma być trzy razy. Utwór Cage’a w zestawieniu z dziełami Bacha i Karga-Elerta może zaskakiwać, ale kiedy posłucha się go uważnie i to w kontekście dzieł dokonań wielkich organistów poprzednich epok okaże się, jak bardzo ten muzyczny buntownik szanował tradycję.

 

Krzysztof Urbaniak, fot. Dariusz Kulesza

Archiwum koncertoweArchiwum informacji