Kwiecień '24

po wt śr cz pt so nd
1
2
3
4
5
6
7
 
 
 
 
 
8
9
10
11
14
 
 
 
 
 
15
17
18
 
 
 
22
24
 
 
29
30
1
2
3
4
5
 
 
 
 
 
 
 
Zobacz cały kalendarz >
FILTRUJ KONCERTY
Koncerty symfoniczne
Koncerty muzyki kameralnej
Metropolitan Opera live
Dla dzieci - DUA
Dla dzieci - Odkrywcy muzyki
Dla dzieci - Filharmonia z klasą
Dla dzieci - Baby Boom Bum
Imprezy impresaryjne
Kolory Polski
Koncerty szkolne
Nasłuchiwanie
Odznacz wszystkie
Archiwum koncertoweArchiwum informacji

KONCERT SYMFONICZNY

21 kwietnia 2023, 19.00 Kup bilet > Ceny biletów od 26 PLN do 55 PLN

Wykonawcy:
Marcin Zdunik – wiolonczela
Michał Nesterowicz – dyrygent
Orkiestra Symfoniczna FŁ

 

Prowadzenie koncertu: Piotr Matwiejczuk

 

Program:
Henryk Mikołaj Górecki – Trzy utwory w dawnym stylu [10’]
Grażyna Bacewicz – I Koncert wiolonczelowy [22’]
Allegro non troppo
Andante tranquillo
Allegro giocoso

***

Jean Sibelius – II Symfonia D-dur op. 43 [43’]
Allegretto
Andante ma rubato
Vivacissimo
Finale: Allegro moderato

 

O 18.15 zapraszamy do sali kameralnej na spotkanie przedkoncertowe, podczas którego o muzyce opowie Piotr Matwiejczuk. Wstęp wolny.

 

Żaden z trzech utworów, które znalazły się w programie koncertu, nie jest w pełni reprezentatywny dla twórczości jego autora. Tym ciekawsze się wydają! Dwa z nich nawiązują – wprost lub pośrednio – do muzycznej przeszłości.

Trzy utwory w dawnym stylu powstały w 1963 roku na prośbę Tadeusza Ochlewskiego, redaktora naczelnego Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. Henryk Mikołaj Górecki był wówczas zapamiętałym awangardzistą, ale od czasu do czasu pisywał tego rodzaju stylizacje historyczne, choć sam uważał je za dzieła mało ważne. Trzy utwory są rzeczywiście muzyką niejako z innego świata – wysmakowane stylizacje melodii renesansowych, utrzymane w skalach modalnych, z wyraźnymi melodiami i żywymi rytmami. Pierwszy utwór to subtelna, liryczna pieśń urzekająca pięknem brzmienia, drugi jest ludowym tańcem, zaś finał – brzmiący najnowocześniej – to najbardziej ekspresyjny punkt kulminacyjny cyklu.

I Koncert wiolonczelowy Grażyna Bacewicz napisała w 1951 roku na zamówienie czeskiego wiolonczelisty Miloša Sadlo. Nie darzyła wszakże tego utworu szczególnym sentymentem. Małgorzata Gąsiorowska w biografii kompozytorki napisała, że Koncert to „wynik rzemieślniczej inwencji dyktującej ujęcie prostej tematyki muzycznej w klasyczną formę, która zaskoczyła nawet samą kompozytorkę”. Rzeczywiście, można by umieścić ten utwór w nurcie klasycyzującym: prostota i jasność konstrukcji zdają się niemalże „haydnowskie”. Stefan Kisielewski w recenzji Koncertu w „Tygodniku Powszechnym” przekonywał: „Utwór napisany z ogromną rutyną, pożyteczny, dający się grać i słuchać, lecz stylistycznie za mało ambitny, nie zaznaczający sobą żadnego ważkiego etapu w rozwoju twórczym wybitnej kompozytorki”. Czy z dzisiejszej perspektywy słowa te nie wydają się zbyt ostre?

Pozycję Jeana Sibeliusa jako symfonika i narodowego kompozytora fińskiego ugruntowały takie utwory, jak „Cztery legendy z Kalevali” czy „Finlandia”. Jego symfonie i poematy symfoniczne są ze sobą blisko spokrewnione pod względem formalnym i tematycznym. II Symfonia jest tu pewnym wyjątkiem – to dzieło zdecydowanie pogodniejsze od pozostałych, czego przyczyn szuka się we włoskich doświadczeniach Sibeliusa. Kompozytor deklarował nawet, że Italia to jego druga ojczyzna. Właśnie tam, w Rapallo, w 1901 roku rozpoczął pracę nad utworem. Początkowo chciał napisać dzieło oparte na „Boskiej komedii” Dantego, potem zmienił zdanie i rozpoczął pracę nad poematem symfonicznym zainspirowanym legendą o Don Giovannim. W końcu i ten pomysł porzucił, ale pewne idee muzyczne powróciły – jak sam przyznawał – w drugiej części II Symfonii. Dziś muzyka ta nie brzmi nowocześnie, ale kiedy powstała – właśnie taka była. Warto sobie wyobrazić, jak mogli odbierać ją ludzie 120 lat temu. Wrażenie musiały robić nieco dziwna, „porwana” narracja, niepokojący liryzm, bogata instrumentacja i… jakaś tajemnica, która kryje się za dźwiękami, a którą łatwo i dziś wyczuwamy. Sibelius o pracy nad tym dziełem napisał: „To było tak, jakby Wszechmogący rozrzucił fragmenty mozaiki na podłogę nieba i poprosił mnie, bym zebrał je i złożył w całość”.

W partii solowej I Koncertu wiolonczelowego Bacewiczówny usłyszymy Marcina Zdunika – artystę imponującego wszechstronnością nie tylko w doborze repertuaru (od renesansu po muzykę najnowszą), lecz także w podejmowanych rolach: koncertuje jako solista i kameralista, improwizuje, aranżuje i komponuje, zajmuje się pedagogiką. Za pulpitem dyrygenckim stanie Michał Nesterowicz, pierwszy dyrygent gościnny Orkiestry Symfonicznej FŁ.

 

Marcin Zdunik, fot. z archiwum artysty
Michał Nesterowicz, fot. Łukasz Rajchert
 

Archiwum koncertoweArchiwum informacji