po | wt | śr | cz | pt | so | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
30 | 31 | 1 | 2 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 11 | ||
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | |
22 | 23 | |||||
27 | 28 | 29 | 30 | 1 | 2 | 3 |
KONCERT SYMFONICZNY
200 LAT POLSKIEGO ROMANTYZMU
24 czerwca 2022, 19.00 Kup bilet > Ceny biletów: normalny 48–34 PLN, ulgowy 36–24 PLN
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
200 LAT POLSKIEGO ROMANTYZMU
Wykonawcy:
Iwona Sobotka – sopran
Aleksandra Opała – mezzosopran
Jarosław Bręk – baryton
Paweł Przytocki – dyrygent
Maria Hubluk-Kaszuba – przygotowanie chóru
Chór i Orkiestra Symfoniczna FŁ
Program:
J. Wieniawski – Symfonia D-dur op. 49
K. Szymanowski – „Stabat Mater” op. 53
Prowadzenie koncertu: Małgorzata Janicka-Słysz
Postać Józefa Wieniawskiego w naszych czasach przyćmił jego starszy brat Henryk, ale w drugiej połowie XIX wieku Józef był równie sławny i ceniony, co wielki skrzypek. Zresztą obaj przez wiele lat wspólnie koncertowali i wzbudzali zachwyt w wieku krajach Europy. Podziwiano nie tylko wirtuozerię Henryka, lecz także grę na fortepianie Józefa, także wybitnego pedagoga. Zadziwiał słuchaczy niebywałą sprawnością techniczną, ale też grą mądrą i wnikliwą, co podkreślali często recenzenci. Miał w swoim repertuarze m.in. dzieła Beethovena, Schuberta, Mendelssohna, Liszta, Schumanna, Webera i kompozytorów polskich w tym oczywiście Chopina. Był pierwszym pianistą po Liszcie, który grywał publicznie wszystkie etiudy Chopina i dawał recitale chopinowskie. Pochlebnie wyrażano się także o jego kompozycjach, nawet jeśli były to utwory pisane przez wirtuoza dla wirtuoza, czyli samego siebie. Ale Józef Wieniawski komponował także utwory kameralne i orkiestrowe. Największym dziełem symfonicznym w katalogu jego dzieł jest Symfonia D-dur op. 49 z 1890 roku, zadedykowana dyrektorowi Konserwatorium Muzycznego w Brukseli, którego wykładowcą był słynny polski pianista. Kompozytor odwołuje się w swej jedynej symfonii do stylu Wagnera i Brucknera, ale przede wszystkim do polskiej muzyki narodowej, szczególnie do poloneza. W scherzu cytuje ponadto „Danse macabre” Camille’a Saint-Saënsa i IX Symfonię Beethovena. Symfonia D-dur, dziś szerzej nieznana, w Łodzi nie była wykonywana jeszcze nigdy. Do współczesnego repertuaru koncertowego powróciła w 2012 roku, kiedy dla uczczenia setnej rocznicy śmierci Wieniawskiego wykonana została w Lublinie.
Z kolei kantata „Stabat Mater” op. 53 Karola Szymanowskiego od początku cieszyła się wielkim uznaniem. O tym prawykonanym w Warszawie w 1929 roku dziele pisano, że jest owocem „najszlachetniejszej inspiracji”, podkreślano ujmującą powściągliwość oraz równowagę słowa i dźwięku. Wskazywano również jako ideał muzyki narodowej, choć nie zapominano przy tym o osobistych uczuciach kompozytora zawartych w tej przejmującej muzyce. Muzyczne opracowanie sekwencji „Stabat Mater” w tłumaczeniu Józefa Jankowskiego powstało bowiem jako requiem dla zmarłej żony warszawskiego przedsiębiorcy i melomana Bronisława Krystalla, ale też jako wyraz bólu po śmierci ukochanej siostrzenicy Szymanowskiego, Alusi. Pod względem literackim utwór zachowuje dwadzieścia strof oryginału u trójwersową rytmikę, zaś od strony muzycznej stanowi połączenie melodyki chorału gregoriańskiego z melodiami stylizowanym na polskie pieśni religijne i ludowe oraz nowoczesną harmonią. Tym samym Szymanowski w swoim arcydziele genialnie połączył narodowe z uniwersalnym. Sam kompozytor uważał, że to właśnie w „Stabat Mater” udało mu się w pełni skrystalizować własny styl. Tadeusz Zieliński podkreślał, że w dziele tym „zewnętrzna, ascetyczna czasem surowość muzycznego kształtu i sposobu wypowiedzi łączy się przepięknie z wewnętrznym ciepłem i delikatną czułością wyrażanych treści. Chyba właśnie to szczególne, frapujące połączenie pozornych przeciwieństw – surowości formy i czułości wyrazu – wzrusza łatwo słuchaczy i sprawia, że »Stabat Mater« jest przyjmowane przez publiczność goręcej niż jakiekolwiek inne dzieło Szymanowskiego”.
Paweł Przytocki, fot. Ireneusz Skąpski