Marzec '24

Zobacz cały kalendarz >
Archiwum koncertoweArchiwum informacji

FILHARMONIA TO WSPÓLNA IDEA

Z Tomaszem Bębnem, dyrektorem Filharmonii Łódzkiej, rozmawia Magdalena Sasin

 

Jakie ma pan plany na najbliższą, trzecią już kadencję na stanowisku dyrektora Filharmonii Łódzkiej?

Jako dyrektor czuję się opiekunem przestrzeni, w której działają artyści. Jestem odpowiedzialny za stworzenie im możliwości realizacji ich artystycznych pomysłów. Chcę więc kontynuować pomysły z poprzednich lat, które nie mogły zostać zrealizowane z powodu pandemii. Mam nadzieję, że dyrektor artystyczny Paweł Przytocki, kurator organów Krzysztof Urbaniak i dyrygent gościnny Michał Nesterowicz teraz wreszcie będą mogli zrealizować swoje artystyczne wizje. Nowe pomysły przynosi ze sobą Artur Koza, który z początkiem tego sezonu rozpoczyna pracę jako chórmistrz Filharmonii Łódzkiej. To łodzianin, legitymujący się doświadczeniem w pracy z jednym z najlepszych polskich chórów: Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu. Został wybrany zgodnie przez zespół i komisję konkursową po długim, bo aż rocznym procesie rekrutacji.

Ostatnie lata przyniosły konieczność pracy w poczuciu tymczasowości, a przecież taka instytucja jak filharmonia nie może działać bez tworzenia dalekosiężnych planów. Mimo wszystko uważam, że przydarzały nam się już okresy trudniejsze niż obecnie i zawsze wychodziliśmy z nich cało. Bo filharmonia to nie tylko budynek czy nawet zespoły artystyczne – filharmonia to pewna idea. Dlatego bez względu na to, co spotyka nas dzisiaj, czuję się zobowiązany myśleć o przyszłości. Ci, którzy nastaną po nas, muszą otrzymać instytucję, która będzie gotowa podejmować kolejne wyzwania. Myślę tak też przez szacunek dla swoich poprzedników – wszystkich, którzy w przeszłości troszczyli się o filharmonię. 

Wciąż towarzyszy nam poczucie tymczasowości, zmiany stały się codziennością. Nie wiemy, czy pandemia nie powróci. Z tego powodu nie dzielimy się z melomanami wszystkimi szczegółami nadchodzącego sezonu. Wiele niepewności niesie też wojna w Ukrainie. Jako filharmonia zaangażowaliśmy się w pomoc uciekinierom, organizując wewnętrzne zbiórki w odpowiedzi na inicjatywy pracującej od lat dla filharmonii mecenas Katarzyny Pasek. Szukaliśmy pomocy dla muzyków, którzy uciekli ze swojego kraju i musieli podjąć pracę w innych zawodach. Wątek ukraiński ma też znaczenie w konstruowaniu repertuaru. 

 

Jak podchodzą państwo do wykonywania utworów rosyjskich kompozytorów dawnych i żyjących?

Musieliśmy zrezygnować z perspektywy wykonania jednego z dzieł Szostakowicza, co wiązałoby się z płatnym wypożyczeniem nut w wydawnictwie rosyjskim, które ma wyłączne prawa na Polskę. Zagramy Czajkowskiego i Strawińskiego. Istnieją oficjalne zalecenia instytucji państwowych wskazujące, że nie ma zakazu czerpania z dorobku tych twórców, którzy nie mają niczego wspólnego z działaniem obecnego układu politycznego w Rosji. Mimo to decyzje repertuarowe są obecnie bardzo trudne. Nie możemy przecież pomijać emocji ludzi, którzy tę muzykę mają wykonać na naszej estradzie, ani tych, którzy będą jej słuchać. Melomani mają różne opinie w tym zakresie i trudno wypracować wspólne stanowisko.  

 

Czy będą kontynuowane niezrealizowane z powodu pandemii plany z poprzedniej kadencji?

Wcześniej zapowiadane przeze mnie pomysły nie zdezaktualizowały się. Nadal myślimy o wprowadzeniu do przestrzeni filharmonii materialnego symbolu odnoszącego się do naszego patrona, Artura Rubinsteina. Żywa jest też we mnie idea zainicjowania nagrody zespołów artystycznych o nazwie Rubiny, z tym jednak musimy poczekać ze względu na niestabilną sytuację polityczną i konieczność redefinicji planu finansowego. Taka nagroda, którą miałaby przyznawać kapituła z udziałem artystów zatrudnionych w Filharmonii Łódzkiej, byłaby wręczana osobom, które w różnym wymiarze mają znaczenie dla instytucji. Bliższy realizacji jest plan rejestracji „Mszy łacińskiej” Zdzisława Szostaka. Ostatnio pojawiła się obiecująca perspektywa i myślę, że w ciągu najbliższych miesięcy będziemy mogli ten projekt sfinalizować. 

 

A co z przebudową dawnego kina Bałtyk?

Mam nadzieję, że w czasie bieżącej kadencji uda mi się pozyskać dla filharmonii i zmodernizować ten budynek. Idea ta znalazła orędownika w osobie marszałka województwa łódzkiego i dzięki temu została zaprezentowana na forum Komisji Europejskiej jako jeden z programów kluczowych. Decyzja powinna zapaść do końca tego roku kalendarzowego. Gdyby była negatywna, postaramy się zdobyć środki w ramach programu Feniks, następcy dwóch edycji Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Mamy bowiem konkretne plany: chcemy stworzyć w dawnym Bałtyku Regionalne Centrum Edukacji Muzycznej Filharmonii Łódzkiej, które miałoby spełniać liczne zadania. Chcemy stymulować potrzebę kontaktu z muzyką. Druga sala koncertowa, wyposażona w urządzenia kinowe w nawiązaniu do dawnej funkcji tego miejsca, służyłaby między innymi do transmisji przedstawień z nowojorskiej Metropolitan Opera. Działania edukacyjne obejmowałyby swoim zasięgiem całe województwo łódzkie: szkoły muzyczne i powszechne, świetlice, domy kultury czy nawet dobrze wyposażone centra kulturalne przy parafiach. Programy unijne, które możemy wykorzystać jako źródło finansowania, kładą nacisk na dostępność dla osób z niepełnosprawnościami, wymaga to więc zastosowania najnowszych technologii. W budynku kina Bałtyk niegdyś mieścił się teatr Thalia. Chcemy odtworzyć jego oryginalną fasadę, by przywrócić pamięć tego miejsca i jego twórcy: Ignacego Vogla, który był też fundatorem Domu Koncertowego – pierwszego budynku łódzkiej filharmonii. 

 

 

Bogate plany…

To jeszcze nie wszystko. Uruchomienie drugiej sali koncertowej pozwoliłoby przenieść tam na pewien czas występy orkiestry i chóru i przeprowadzić kompleksowy remont akustyki głównej sali. Badania, które przeprowadziliśmy kilkanaście miesięcy temu, wykazały, że ma ona potencjał do tego, by jako tzw. „shoebox” zapewnić pełen komfort słuchania muzyki. Plan remontu przekracza jednak perspektywę pięciu lat mojej kadencji. 

Podejmując decyzję o udziale w konkursie na dyrektora, zastanawiałem się, do czego moja osoba może się przydać filharmonii. Nie jest moją ambicją znalezienie się w Księdze Rekordów Guinesssa jako najdłużej urzędujący dyrektor; decydujące jest to, czy mogę zdziałać coś dobrego, znając już tę instytucję i całe środowisko. Paradoksalnie decyzję o kandydowaniu na kolejną kadencję dyrektorską w Filharmonii Łódzkiej łatwiej mi było podjąć teraz niż pięć lat temu, bo okres pandemii uświadomił mi, że lepiej odnajduję się w sytuacjach trudnych niż stabilnych. 

 

Jaka nauka płynie z okresu pandemii?

Pandemia unaoczniła, jak silną potrzebą artystów jest kontakt z odbiorcami. Z tego czerpiemy poczucie sensu. Pierwsze miesiące pandemii były przepełnione ciszą. Tego wieczoru, gdy udostępniliśmy online pierwszy materiał – fragment płyty z koncertami Emila Młynarskiego, nagranymi przez Piotra Pławnera – poczułem łączność z tymi, którzy słuchali tej samej muzyki w tym samym momencie. 

Inną refleksję zawdzięczamy… mikrofonom. Przekonaliśmy się, jak te pozbawione emocji urządzenia są bezwzględne i weryfikujące. Okazało się, że nasza sala pięknie brzmi przy mniejszych składach. Muzycy musieli grać z jeszcze większym niż zwykle poczuciem odpowiedzialności, co wiąże się z dodatkowym stresem. Transmisje dawały im jednak ogromną satysfakcję. Streamingi internetowe to wspaniały wynalazek, ale powinny być tylko dodatkiem do głównej działalności filharmonii; instytucje żywej sztuki istnieją po to, by tworzyć emocje w bezpośrednim kontakcie z odbiorcą. Nagrodą dla artysty jest aplauz, którego nie da się usłyszeć przy pustej widowni. Przestrzeń sali koncertowej to miejsce czarów, które powstają podczas wzajemnego oddziaływania artystów i słuchaczy. To dla mnie najpiękniejsze. 

 

Jak z perspektywy dyrektorskiego fotela wygląda relacja melomanów z filharmonią w trudnych sytuacjach?

Zachowania melomanów podlegają dynamicznym zmianom. Obecnie decyzje o zakupie biletów na wydarzenia kulturalne podejmuje się bardziej niż kiedyś pod wpływem impulsu, decyduje o nich mnóstwo drobnych czynników. By przeciwdziałać tej impulsywności, musimy budować długoterminowe relacje z odbiorcami. Dotyczy to nie tylko łodzian, lecz także mieszkańców całego województwa. Być może trzeba będzie zwiększyć liczbę koncertów w regionie. Myślę o uruchomieniu projektu społecznościowego skoncentrowanego na aktywności chóralnej, który trafiłby do mieszkańców różnych miejscowości, nie tylko łodzian, jak w przypadku Chóru dla (nie)opornych, z którym mamy znakomite doświadczenia. Byłaby to współpraca z kilkoma czy kilkunastoma grupami, które pracowałyby nad specjalnie dla nich opracowanym repertuarem, by po kilku miesiącach wystąpić w filharmonii i kilku innych miejscowościach. Ostatnio, podczas Preludium do letniego festiwalu Kolory Polski, wystąpiły chóry półamatorskie. Ileż radości jest w tych ludziach, jak oni się cieszą śpiewaniem! Dlaczego mielibyśmy nie trafić właśnie do nich? Czemu nie dać ludziom możliwości cieszenia się tym, co dla nas jest codziennością? Te działania, ukierunkowane na zdobycie nowych słuchaczy filharmonii, trzeba połączyć z pracą marketingową. Obraz filharmonii tworzy się dzięki ciekawej ofercie artystycznej: filharmonii nie tyle niedostępnej, wręcz przerażającej, co bliskiej, dobrze znanej, ale wciąż prestiżowej.

Doświadczenia z innych krajów wskazują, że tym, co przynosi szczególnie obiecujące rezultaty dla instytucji kulturalnej, są działania edukacyjne. Dlatego rozbudowujemy ten obszar naszej działalności. Mocno zaznaczyło się to w poprzednich miesiącach, kiedy wprowadziliśmy dużo nowych działań edukacyjnych, głównie w internecie. Miejscem takiej aktywności jest między innymi platforma „Drzwi do kultury”, utworzona wysiłkiem województwa łódzkiego, która jednak wymaga jeszcze intensywnej promocji. Dzięki niej koncertu mogą wysłuchać te osoby, które z różnych przyczyn nie dałyby rady przyjechać do sali koncertowej – to dobre uzupełnienie naszej codziennej aktywności. 

 

 

Tomasz Bęben, fot. Dariusz Kulesza


Archiwum koncertoweArchiwum informacji
FILTRUJ KONCERTY
Koncerty symfoniczne
Koncerty muzyki kameralnej
Metropolitan Opera live
Dla dzieci - DUA
Dla dzieci - Odkrywcy muzyki
Dla dzieci - Filharmonia z klasą
Dla dzieci - Baby Boom Bum
Imprezy impresaryjne
Kolory Polski
Koncerty szkolne
Nasłuchiwanie
Odznacz wszystkie

Marzec '24

2024-03

27