Lorem ipsum
logo Filharmonia łódzka im. Artura Rubensteina
Instytucja Kultury Samorządu Województwa Łódzkiego współfinansowana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
logo Filharmonia łódzka im. Artura Rubensteina
Instytucja Kultury Samorządu Województwa Łódzkiego współfinansowana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Logo do druku
Instytucja Kultury Samorządu Województwa Łódzkiego współfinansowana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

„Dziedzictwo miejsca”. Historia sali koncertowej FŁ

W miejscu, w którym stoi dzisiejszy gmach Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina muzyka rozbrzmiewa od 140 lat. Były jednak takie czasy, gdy można było wybrać się tu na odczyt pierwszego zdobywcy bieguna południowego, Roalda Amundsena, przetańczyć całą noc na lustrzanym parkiecie, a nawet... podziwiać mecz bokserski czy zawody zapaśnicze. O barwnej historii gmachu Filharmonii Łódzkiej pisze Bożena Pellowska-Chudobińska z Archiwum FŁ.

Dzieje gmachu, w miejscu którego stoi dzisiejszy budynek łódzkiej filharmonii, sięgają końca XIX wieku, kiedy to 27 stycznia 1887 roku przy ulicy Dzielnej 18 (dziś Narutowicza 20/22) zainaugurował  działalność „Łódzki Dom Koncertowy”. Pomimo, że gmach ten już nie istnieje, od  dwudziestu lat wznosi się w tym miejscu nowy budynek – siedziba Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina – jego historia wzbudza niesłabnące zainteresowanie, jak i ogromnie wiele emocji.

Fakt, że nowy budynek powstał dokładnie w miejscu  Łódzkiego Domu Koncertowego jest dla muzycznych dziejów Łodzi, a przede wszystkim dla historii samej Filharmonii niezwykle ważny. W tym kontekście niezwykłym zrządzeniem losu wydaje się być również fakt, że Filharmonia Łódzka nosi imię Artura Rubinsteina – artysty, który nie tylko urodził się w Łodzi dzień po otwarciu Łódzkiego Domu Koncertowego i zdobywał tu swoje doświadczenia artystyczne, ale i który marzył o tym, aby w Łodzi powstała nowa sala koncertowa. Artysty także w niezwykle emocjonalny sposób związanego z Łodzią, a zwłaszcza z gmachem i znajdującą się na jego I piętrze salą koncertową. Wiązał z nią nie tylko swoje wczesne artystyczne doznania, ale i wspomnienia  artystycznego debiutu oraz miejsca, w którym odbyły się wszystkie jego łódzkie, dawane przed szeroka publicznością koncerty (poza ostatnim, do którego również próba odbyła się w tym właśnie gmachu, w „starej Sali Vogla”, jak ją z sentymentem Artysta wspominał).

O prawdę historyczną – o dzieje samego budynku jak i wszystkiego, co się w „Łódzkim Domu Koncertowym” odbywało, od lat spory toczą historycy, archiwiści, muzycy i pasjonaci. Historie te są szczególnie ważne dla dziejów kulturalnych Łodzi, bowiem gmach stanowił od początku swego istnienia centrum kulturalne miasta, a ranga i prestiż, jakim się cieszył, nobilitowały każde z organizowanych w nim przedsięwzięć do rangi wydarzenia. 

Jego otwarcie  miało dla kulturalnych dziejów miasta kapitalne znaczenie, bowiem mając na swoim terenie salę koncertową o europejskim standardzie, Łódź stała się znacznie atrakcyjniejszym niż dotąd miejscem koncertów dla podróżujących po Europie światowej sławy artystów.

Budowniczym „Domu Koncertowego”, jednego z najokazalszych budynków w mieście (wznoszonego w latach 1883-1886  według projektu architektonicznego Ottona Alberta Gehliga), był łódzki przedsiębiorca Ignacy Vogel. Na parterze, za wychodzącymi na ulicę trzema oknami, znajdował się lokal restauracyjny, w którym kolejno prosperowały: Oaza, Teatralna, Ermitaż, Variete-Dancing i Tabarin, natomiast na I piętrze znajdowała się okazała sala koncertowa z największą w mieście koncertową estradą. 

Właścicielem gmachu był Ignacy Vogel, po jego śmierci (7 listopada 1911)  – syn Alojz, natomiast zarządzali gmachem kolejni dzierżawcy, którzy, urządzając pomieszczenia według swoich potrzeb, organizowali też w nich bardzo różnorodne wydarzenia.

Historia gmachu jest bardzo barwna. Zapoczątkował ją 27 stycznia 1887 roku „Wielki Koncert Inauguracyjny na dochód Łódzkiego Towarzystwa Dobroczynności i Straży Pożarnej Ochotniczej”, a już dwa dni później zorganizowano w nim pierwszy wielki bal i odtąd, nawet w czasach wielkiego kryzysu, podobnych imprez odbywało się w nim bardzo wiele. 

Sala koncertowa była m.in. miejscem odczytów, które wygłosili Janusz Korczak, Roald Amundsen, Julian Tuwim, Leopold Staff, Stanisław Przybyszewski, Tadeusz Boy-Żeleński i inni. Stała się tez miejscem oficjalnych spotkań, zjazdów, jubileuszy, popisów działających w Łodzi szkół artystycznych, wielokrotnie służąc też za salę kinową. Wystawiano w niej m.in. spektakle teatralne, programy kabaretowe, organizowano wieczory eksperymentalne, maratony taneczne, walki bokserskie, rewie mody, najważniejszą jednak jej funkcją, zawartą już w samej nazwie, była organizacja koncertów. Zadania tego podejmowały się osoby prywatne, komitety organizacyjne, stowarzyszenia, dyrygenci, a także  specjalizujący się w swoim fachu impresariowie. Ceny biletów były zróżnicowane – od 1 rubla, czasem 50 kopiejek, do 40 na koncerty wielkich gwiazd, a przedsprzedażą zajmowały się kasy teatralne, redakcje pism, cukiernie, księgarnie, składy papieru, magazyny muzyczne, składy fortepianów, a także kasa Sali Koncertowej – na godzinę przed samym koncertem.

Na największej koncertowej estradzie w mieście, tylko do wybuchu II wojny światowej zaprezentowała się cała plejada największych artystycznych osobowości swoich czasów. Gościli na niej m.in. pianiści: Egon Petri, trzykrotnie Ignacy Jan Paderewski,  Artur Rubinstein, który dał na niej, miejscu swojego publicznego debiutu, ponad trzydzieści koncertów, a także m.in. Leopold Godowski Henryk Melcer, Józef Śmidowicz, Mikołaj Orłow, Grzegorz Ginzburg, Imre Ungar, Witold Małcużyński i wielu innych. 

Koncertowali najwięksi skrzypkowie swojej epoki: Stanisław Barcewicz, Apolinary Kątski, Bronisław Huberman, Paweł Kochański, Juliusz Thonberg, Roman Totenberg, Erika Morini, Szymon Goldberg, Fritz Kreisler, zachwycały sławy wokalne, m.in. gwiazda mediolańskiej La Scali, londyńskiej Covent Garden oraz nowojorskiej Metropolitan Opera House Marcelina Sembrich-Kochańska czy nazywany królem tenorów Władysław Mierzwinski, gościł nawet owiany światową sławą francuski kompozytor – Camille Saint-Saëns. 

Oczarowywali wielcy tancerze klasyczni, wśród których – jedna z największych artystycznych osobowości, primabalerina byłej Cesarskiej Opery Rosyjskiej-Teatru Maryjskiego w Petersburgu, partnerka sceniczna Wacława Niżyńskiego – Tamara Karsawina. 

Prezentowały się też znakomite zespoły instrumentalne z Drezna, Lipska, Warszawy, Berlina, Wiednia, Budapesztu, tryumfy święciły chóry – zwłaszcza rosyjskie i ukraińskie, a dzięki takim stowarzyszeniom śpiewaczym, jak „Hazomir”, „Szir”, łódzka „Lutnia”, czy Stowarzyszenie Śpiewacze im. Stanisława Moniuszki, możliwe było prezentowanie z towarzyszeniem orkiestry wielkiego repertuaru oratoryjnego, począwszy od wspólnego wykonania „Łódzkiej Orkiestry Symfonicznej” wraz z solistami i „Hazomirem” – Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta, 10 lutego 1916 roku.

Gościli w sali też znakomici dyrygenci, obok Tadeusza Mazurkiewicza, Bronisława Szulca, Aleksandra Türnera, Zdzisława Birnbauma, także Emil Młynarski, Walerjan Bierdjajew, Oscar Freud, Ignacy Neumark, Aleksander Głazunow, Pietro Mascagni – jeden z najsłynniejszych dyrygentów swoich czasów czy kontynuator wielkiej dynastii Straussów – Johann Strauss III (wnuk).

Gmach był dla łodzian miejscem szczególnym. Po koncercie, nie wychodząc z budynku można było w nim przenieść się w świat całonocnej rozrywki, którą oferowały kolejne, prosperujące na parterze lokale. Od października 1933 roku np. działający tam wówczas Variete-Dancing „Tabarin”, od godziny piątej do ósmej po południu zapraszał na codzienne FIVE, do godziny jedenastej wieczorem na specjalne programy artystyczne z udziałem uznanych gwiazd kabaretów, a także np. na koncerty skrzypka Emila Brucha, na koncerty mistrzowskiego zespołu jazzowego Leopolda Rubinsteina, na  I Wielki Międzynarodowy Damski Turniej Walk Zapaśniczych z udziałem światowej sławy zawodniczek, po czym, aż do rana – na Kabaret-Dancing z konsumpcją. 

Lokal ten zresztą aż do wybuchu II wojny światowej był jednym z najatrakcyjniejszych w Łodzi i – jak reklamowano – dostępnym dla każdego. W 1935 roku przeżywał swoje kolejne otwarcie, uzyskując miano wytwornego, prawdziwie europejskiego lokalu. Zaprojektowany przez młodego architekta Józefa Ginzburga oraz urodzonego w Łodzi malarza, grafika i fotografa Karola Hillera, zapowiadał mnóstwo atrakcji, m.in. bar z lustrzaną podłogą do tańca, akwarium z podświetlaną fontanną, fotele i – w lożach – kanapki, zapowiadano też jeszcze atrakcyjniejsze programy serwowane przez znanych na europejskich scenach artystów – muzyków, tancerzy, pieśniarzy. Do tańca grała natomiast, prezentując najnowsze muzyczne przeboje, orkiestra Szymkiewicza (z dwoma fortepianami). 

Z historią gmachu ściśle wiążą się też dzieje powstałej w 1915 roku „Łódzkiej Orkiestry Symfonicznej” (dziś Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina). Zapoczątkował ją pierwszy Koncert „Ł.O.S.” na estradzie Sali Koncertowej 13 maja 1915 roku. Pomimo jednak, że odtąd sala ta stała się miejscem, w którym orkiestra najczęściej w swoich dziejach występowała, to jednak ani Sala Koncertowa, ani cały gmach nie stały się tym samym stałą siedzibą Orkiestry. Stało się to dopiero po zakończeniu II wojny światowej, kiedy to (po dość gruntownym remoncie) 4 czerwca 1948 roku – wówczas jako Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Miejskiej w Łodzi, zespół dał swój pierwszy koncert w swojej stałej siedzibie, przy dawnej Dzielnej 18.

Z historią gmachu wiąże się też ściśle postać Alfreda Straucha, przybyłego z Warszawy w początkach XX wieku księgarza i wydawcy, który w swojej Czytelni i Księgarni „Nowości” przy ulicy Dzielnej 12 początkowo jedynie rozprowadzał bilety na odbywające się także w sali koncertowej wydarzenia, a w krótkim czasie sam zaczął wydarzenia takie organizować, anonsując je jako „Dyrekcja Koncertowa: Alfred Strauch”. Strauch zapewnił sobie też poważnego asa w rękawie, gdy 6 kwietnia 1918 razem z Mojżeszem Lejzerowiczem i Mieczysławem i Mieczysławem Glückiem zawarł umowę dzierżawną z Alojzem Vogelem (na rok z możliwością przedłużenia), dzięki temu mogąc decydować na jakich warunkach i komu – także Orkiestrze – sala koncertowa będzie udostępniana. Był również dzierżawcą sali w czasie, gdy wraz z początkiem sezonu zimowego 1921/1922 ogłoszona została zmiana jej nazwy na Sala „Filharmonji”. Tajemnicę nazwy, o którą do dziś toczone są spory, Alfred Strauch wyjawił blisko 10 lat później, przy okazji obchodzonego przez swoją „Dyrekcję Koncertów” 4 czerwca 1930 roku jubileuszu 15-lecia działalności oraz tysięcznego, zorganizowanego przez nią koncertowego wydarzenia. Nazwa Sala „Filharmonji” nie odnosiła się ani do całego gmachu ani do najczęściej koncertującej tam Orkiestry, lecz do działalności jego „Dyrekcji…”, określanej przez Straucha jako „Filharmonja”.

Strauch, nieprzerwanie prowadząc swoją „Dyrekcję Koncertów”, był przez Zarząd Orkiestry kilkukrotnie zapraszany do współpracy, jednak ani nigdy nie zaprzestał samodzielnego działania swojej „Dyrekcji…”, ani nigdy też, współpracując z Orkiestrą nie uzyskał pełnej samodzielności (chociaż organizując koncerty symfoniczne Orkiestry od 22 lipca 1925 roku miał np. prawo do zamieszczania w zapowiedziach wydarzeń informacji „Dyrektor: Alfred Strauch”). Pomimo tego, że współpraca ta nie zawsze układała się harmonijnie, miała swoje wzloty i upadki, to – wprawdzie z przerwami – przetrwała wiele lat.  Zakończyła ja samobójcza śmierć Straucha w czerwcu 1934. 

Na szczęście złe prognozy, że życie artystyczne w gmachu tym samym się zakończy, nie sprawdziły się. Kontynuatorem stało się założone przez Maksymiliana Werdigera „Łódzkie Biuro Koncertowo-Teatralne przy Sali „Filharmonja”, które, po gruntownym remoncie, otworzyło sezon  koncertowy 1934/1935 recitalem sławnej Ady Sari jako I Koncertem Mistrzowskim, 4 października 1934 roku.

Gmach dość szczęśliwie przetrwał II wojnę światową, a po zakończonym remoncie od 4 czerwca 1948 roku służył Łódzkiej Filharmonii i jej orkiestrze za stałą siedzibę.

Gmach odtąd służył orkiestrze i melomanom aż do listopada 1987 kiedy to ze względów bezpieczeństwa, z uwagi na  pogarszający się jego stan techniczny, po stu latach od inauguracji, został dla publiczności zamknięty, a w 1999 – zburzony. Trudne lata „bezdomności” łódzka filharmonia przetrwała m.in. w tymczasowej siedzibie – w gmachu dawnej „Lutni” przy ulicy Piotrkowskiej 243.

Artystyczna historia miejsca jednak na tym się nie zakończyła. Na miejscu dawnego Łódzkiego Domu Koncertowego 10 grudnia 2004 roku zainaugurował swoją działalność nowy gmach Filharmonii Łódzkiej wzniesiony według projektu inż. arch. Romualda Loeglera. Zapoczątkowana pod koniec XIX wieku artystyczna historia miejsca od blisko 140 lat związanego z muzyką trwa nadal, a jej spadkobiercą jest Filharmonia Łódzka im. Artura Rubinsteina. 

Bożena Pellowska-Chudobińska, Archiwum Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina

na zdjęciu u góry: dom koncertowy Ignacego Vogla, fot. z zasobów archiwum firmy GEOFOT w Łodzi