Ludowość w nowej odsłonie – Artur Koza o nowej płycie Chóru FŁ
Ostatni sezon był dla Chóru Filharmonii Łódzkiej świętowaniem 55-lecia istnienia. Jak udały się te obchody?
Był to bardzo udany sezon dla zespołu. Chór wziął udział w wielu wydarzeniach, także poza Łodzią – mieliśmy okazję wyjechać na gościnne koncerty do Gdańska i Opola. Wykonaliśmy też dużo koncertów a cappella. Była to dobra okazja, żeby poszerzyć repertuar, zmierzyć się z nowymi wyzwaniami i rozwinąć jako zespół, gdyż do tej pory wykonywaliśmy głównie utwory wokalno-instrumentalne.
W Kutnie, podczas tegorocznego festiwalu Kolory Polski wystąpili Państwo z nieco nietypowym programem, bo z aranżacjami melodii z regionu łódzkiego. Skąd taki wybór?
To był projekt, który zaskoczył mnie na początku współpracy z Chórem. Zaledwie po miesiącu zostałem poproszony o zamówienie kompozycji u wybranych przeze mnie kompozytorów. Szukając tematu, wpadłem na pomysł, że moglibyśmy sięgnąć do tradycji regionu łódzkiego, która jest naprawdę bogata. Powstałe kompozycje znajdą się także na właśnie przygotowywanej płycie... Tak. Z początkiem sezonu zarejestrujemy cały materiał, a płyta z nim powinna ukazać się już pod koniec roku. Jesteśmy tym bardzo podekscytowani! Wydanie tego albumu będzie zwieńczeniem obchodów 55-lecia zespołu, a koncert promujący płytę odbędzie się w lutym 2025.
Kto znalazł się w gronie zaproszonych kompozytorów?
Podjęliśmy współpracę z fantastycznymi twórcami– Zuzanną Falkowską, Jackiem Sykulskim oraz Marcinem Wawrukiem, którzy zgodzili się podjąć tego wyzwania. Każdy z nich doskonale zna się na muzyce ludowej. Utwory, które stworzyli, to bardzo interesujące i wartościowe dzieła.
Jak przebiegał proces twórczy?
Każdy z kompozytorów otrzymał materiały – dokładny zapis nutowy i nagrania melodii z różnych regionów województwa łódzkiego. Tu dokonałem wyboru spośród ogromnego zasobu pieśni, wyłuskując te, które mają największy potencjał. Kompozytorzy mieli za zadanie wybrać tematy i na ich podstawie napisać utwory w swoim indywidualnym stylu. Jednym z założeń projektu było to, by kompozycje miały w sobie coś z pogranicza różnych gatunków muzyki, a także by pokazały wszystkie walory chóru i wzbogaciły literaturę chóralną.
Co może powiedzieć Pan o tych kompozycjach?
Otrzymaliśmy trzy bardzo ciekawe projekty. Jacek Sykulski napisał utwory niezwykle emocjonalne o bogatej fakturze, Zuzanna Falkowska jako temat przewodni obrała wodę i każdy z jej utworów jest nią inspirowany, cechują się piękną harmonią i nawiązują do muzyki popularnej. Marcin Wawruk opracował „Suitę włościańską”. Jego kompozycja jest bardzo kreatywna i niekonwencjonalna, przykładem może być połączenie muzyki ludowej z sambą. Bawi się on rytmiką, słowem, harmonią. A wszystko to z akompaniamentem skrzypiec, wiolonczeli i bębna obręczowego, nadającym iście ludowego charakteru.
Jak pracowało się Panu z chórem przy takim repertuarze?
Doskonale! Artyści chóru wspaniale poradzili sobie z interpretacją nowych utworów, nadając im unikatowy charakter. Udało nam się wspólnie wydobyć cechy muzyki ludowej w nietypowych aranżacjach zaproponowanych przez kompozytorów. Chór miał okazję pokazać szeroką paletę swoich możliwości, m.in. śpiew biały, wykrzyknienia czy naśladowanie odgłosów natury.
W wykonywanych utworach pojawili się jeszcze soliści i kwartet smyczkowy. Ten ostatni niekoniecznie kojarzy się jako kompan dla chóru.
To rzeczywiście nieco niestandardowe połączenie. Nasza współpraca z Kwartetem Etnosomnia, który towarzyszył nam rok temu, udała się znakomicie. Instrumentalistki oprócz wykonywania muzyki klasycznej zajmują się także muzyką ludową, dzięki czemu doskonale odnalazły się w obu stylistykach. W mgnieniu oka potrafią zmienić styl swojej gry, więc próby przebiegały fantastycznie. W partiach solowych usłyszymy znakomitych Katarzynę Pakowską oraz Michała Rudasia, a także solistów z naszego zespołu.
Z Arturem Kozą, chórmistrzem Filharmonii Łódzkiej, rozmawiał Bartosz Witkowski.